Witam :)
Dziś parę ujęć z wczorajszej wizyty w Lunaparku, który zawitał do Krakowa :)
Na kolejkach nie jeździliśmy, ale w doborowym towarzystwie fotografowaliśmy. Kilka ujęć poniżej, łącznie z historyjką zaprezentowaną już w jednym miejscu (polecany podkład muzyczny po kliknięciu):
Misie - wszędzie Misie, i niby wolny wybór:
ale aż dzieci odwracały wzrok od Misi:
próbowano je zastrzelić:
ale nic to nie pomogło:
co poniektórzy uciekali dziwnymi środkami transportu:
pojawiały się dziwne stwory:
pająki, albo cuś takiego:
ale Misie potrafiły nadgryźć stwory, prawie jak kawałek pizzy:
ewidentnie, Misie są nie do ruszenia:
więc trzeba było wrócić do domu, nie warto wchodzić w drogie Misiom:
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz